niedziela, 22 stycznia 2012

Dare to dream...

Najwyższa pora, by odważyć się mieć marzenia, takie drobne, małe i szalone, z pozoru nieosiągalne.
Czas by znowu marzyć o:
- białym fortepianie w salonie,
- przebiegnięciu półmaratonu, choć to niemożliwe,
- języku włoskim i słonecznej Italii,
- rowerowej wyprawie w nieznane,
- własnej książce
...i kto wie czym jeszcze...