Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Premiera: maj 2012
Stron: 480
recenzja dla:
O przyciąganiu się przeciwieństw
Najnowsza książka tureckiej autorki jest osobliwym połączeniem kultur
Wschodu i Zachodu, czasów współczesnych i średniowiecznych, monotonii
szarej codzienności i dreszczyku emocji, który towarzyszy poznawaniu
tajemnic świata. Można pomyśleć, że do pomieszczenia takich
przeciwieństw potrzeba dwóch książek. I, właściwie, „Czterdzieści zasad
miłości” to dwie książki sprytnie splecione w jedną...
Bohaterką książki jest Ella Rubinstein – kobieta w średnim wieku, która według wielu osób powinna być szczęśliwa. Związana od lat z jednym mężczyzną, matka dorosłych prawie dzieci, zamożna... A jednak Ella pewnego dnia odkrywa, że nie jest sobą i nie czuje się spełniona, tkwiąc wciąż w domu. Postanawia poszukać pracy i dość szybko zatrudnia się jako recenzentka w wydawnictwie. Nie przypuszcza nawet, że pierwsze ze zleceń odmieni całkowicie jej życie... „Słodkie bluźnierstwo” Aziza Zahary opowiada o trzynastowiecznym filozofie i poecie Rumim oraz wędrownym derwiszu Szamsie z Tebrizu. To ich historia staje się „książką w książce”, którą poznajemy naprzemiennie z opowieścią o bohaterce – w tempie, w jakim ona sama czyta recenzowaną powieść. Z każdą stroną czuje się coraz bardziej zafascynowana książką i jednocześnie... rozczarowana swoim życiem. Zaczyna stawiać sobie pytania o cel, sens i poczucie szczęścia w tym wszystkim, czym się zajmuje. W końcu pisze do autora, który okazuje się być podróżnikiem, derwiszem-samoukiem, ale także jedynym człowiekiem, który rozumie Ellę. Od tej pory wymiana elektronicznych wiadomości staje się najważniejszym punktem dnia, na rzecz którego kobieta zaniedbuje czasem domowe obowiązki... A to dopiero początek historii!
Bohaterką książki jest Ella Rubinstein – kobieta w średnim wieku, która według wielu osób powinna być szczęśliwa. Związana od lat z jednym mężczyzną, matka dorosłych prawie dzieci, zamożna... A jednak Ella pewnego dnia odkrywa, że nie jest sobą i nie czuje się spełniona, tkwiąc wciąż w domu. Postanawia poszukać pracy i dość szybko zatrudnia się jako recenzentka w wydawnictwie. Nie przypuszcza nawet, że pierwsze ze zleceń odmieni całkowicie jej życie... „Słodkie bluźnierstwo” Aziza Zahary opowiada o trzynastowiecznym filozofie i poecie Rumim oraz wędrownym derwiszu Szamsie z Tebrizu. To ich historia staje się „książką w książce”, którą poznajemy naprzemiennie z opowieścią o bohaterce – w tempie, w jakim ona sama czyta recenzowaną powieść. Z każdą stroną czuje się coraz bardziej zafascynowana książką i jednocześnie... rozczarowana swoim życiem. Zaczyna stawiać sobie pytania o cel, sens i poczucie szczęścia w tym wszystkim, czym się zajmuje. W końcu pisze do autora, który okazuje się być podróżnikiem, derwiszem-samoukiem, ale także jedynym człowiekiem, który rozumie Ellę. Od tej pory wymiana elektronicznych wiadomości staje się najważniejszym punktem dnia, na rzecz którego kobieta zaniedbuje czasem domowe obowiązki... A to dopiero początek historii!
Powieść jest niezwykła już z racji swojej konstrukcji. Co ciekawe,
można ją przeczytać albo wybierając same historyczne rozdziały
opowiadające o Rumim i Szamsie, albo współczesne, dotyczące Elli. Tytuł
odnosi się do tych pierwszych. Mają one niepowtarzalny klimat Wschodu
wieków średnich, ulotny i tajemniczy, pełen wędrownych nauczycieli,
mistyków i filozofów, zwyczajów tak różnych od naszych, że czasem
szokujących... Część współczesna natomiast jest zupełnym przeciwieństwem
– życie pełne monotonii, codziennego pośpiechu, nudnych obowiązków,
rodzinnych nieporozumień... Zdecydowana większość czytelników odnajdzie
siebie w świecie Elli i podobnie jak ona, zatęskni za „tamtym”, pełnym
prostoty i czaru.
Zastanawiam się, czy to nie celowa pułapka zastawiona na czytelnika z
kręgu kultury europejskiej. Naprawdę trudno nie ulec czarowi orientu...
Do tego niepokojące jest rozwiązanie problemu, który pojawia się w
życiu Elli wraz z rozwojem wydarzeń, kiedy tajemniczy świat Wschodu
zdaje się coraz mocniej wdzierać w jej poukładane dotąd życie.
Zastanawia też łatwość, z jaką bohaterka podejmuje decyzje, uzasadniając
je poszukiwaniem miłości i szczęścia. Mimo wszystko – nie można się
odciąć od własnej przeszłości, zwłaszcza, jeśli trwa ona w
teraźniejszości i ma twarze bliskich osób...
moja ocena: 7/10
Mam tę książkę już od jakiegoś czasu na oku :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę miała przyjemność czytać całkiem niedawno i zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!!
Wydaje się ciekawa, więc pewnie kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco. Kiedyś częściej sięgałam po książki, które poruszały tematykę Wschodu i orientu. Jak książka wpadnie mi w ręce, to z chęcią przeczytam :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń