Na wstępie pragnę Wam życzyć radości płynącej ze Świąt Bożego Narodzenia. Nie tylko dzisiaj, ale przez cały rok. Rodzinnej atmosfery, spokoju, dobrze spędzonego czasu i odpoczynku.
Miały być piękne i białe, ale śnieg nie dopisał, temperatura natomiast momentami jest bardziej odpowiednia do Świąt Wielkiejnocy, niż Bożego Narodzenia... Ale klimat i tak jest, jest też radość.
Są świecidełka i świeczki wszelakie, jest i choinka. W tym roku u mnie maleńka i prawdziwa, w doniczce. Na wiosnę dołączy do świerka, który spędzał ze mną Święta dwa lata temu a teraz mieszka w ogródku. W ramach ozdób kilka słomianych gwiazdek, złote szyszki i lampki. Minimalizm i prostota. Urzekają mnie. A jak wyglądają Wasze choinki? I co się pod nimi znalazło?
U mnie malutki stosik świąteczny:
- "Miłość buja nad Szkocją" Alexander McCall Smith - przypadkowo upolowana w supermarkecie, ostatni brakujący tom w mojej kolekcji. I to za 1/3 ceny. Bardzo mnie ten przedświąteczny zakup ucieszył!
- "Ptaki ciernistych krzewów" Colleen McCullough - prezent od przyjaciółki. Czytałam prawie dziesięć lat temu, ale z przyjemnością wracam do tej książki.
- "Dzień miodu" Annia Ciezadlo - do recenzji dla Lubimy czytać.
- "Maraton. Trening metodą Gallowaya" Jeff Galloway - prezent od ojca. Odnoszą wrażenie, że to jakaś sugestia... :)
"Ptski ciernistych krzewów" to piękna książka. z przyjemnością do niej wracam. :)
OdpowiedzUsuńOj tak, ja również. Po ponownej lekturze została chyba moją ulubioną... :)
Usuń