sobota, 25 lutego 2012

Felix czyta

Ponieważ ostatnio na blogach czytelniczych i recenzenckich  pojawiały się zwierzaki ich właścicieli, uznałam, że najwyższa pora przedstawić Felixa. 


Poznałam go pewnego niesamowicie mroźna i śnieżnego grudniowego dnia przed kilku laty, w schronisku dla zwierząt w mojej dzielnicy. Poszłam tam z zamiarem obejrzenia psiaków i być może przygarnięcia jednego z nich. Chodziliśmy od klatki do klatki, dziesiątki psów ujadały, wyły i szczekały... Nagle w jednej z nich, pośród sześciu innych zwierząt, zobaczyłam jego. Kiedy inne psy skakały na kraty i obszczekiwały nas, on stanął na tylnych łapach i w milczeniu patrzył mi prosto w oczy... Decyzję podjęłam w ciągu sekundy. Nie było nawet mowy o innym psie. Ponieważ w schronisku było 168 psów i to właśnie on został wybrany, dałam mu na imię Felix, po łacinie Szczęśliwy. Szczęściarz! 
Kiedy wróciłam kilka godzin później, ze smyczą, dał się po prostu uwiązać i poszedł ze mną do domu, jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. Kąpaliśmy go z wujkiem trzykrotnie, nawet nie próbował protestować. I po trzecim razie okazało się, że nie jest szary, ale biały!
Wkrótce dowiedzieliśmy się także, że jest miłośnikiem samochodów i długich podróży. A była to wiadomość doskonała, ponieważ od lat w każdy weekend wyjeżdżamy na wieś. Felix pokochał i samochód, i ogród na wsi. Za każdym razem, kiedy zauważa, że się pakujemy, biega wokół radośnie i pogania nas do drzwi.
Mieszka ze mną od kilku już lat i nie wyobrażam sobie domu bez niego. Ma swoje zainteresowania (obserwowanie osiedla z balkonu, jedzenie makaronu, zabawa hantlami czy długie spacery), a ostatnio zaciekawiły go... książki.I, tak, Felix czyta :)

  

Chociaż to, że czyta, to jeszcze nic... Spójrzcie tylko CO on czyta! Może coś jest w powiedzeniu, że psy upodobniają się do właścicieli? :)

 


10 komentarzy:

  1. Kurcze nawet ja tak pilnie nie czytałabym tej książki o fizyce jak to Feliks robi :) A jak się zamyślił nad tą książką :)
    A potwierdzę, że Feliks jest bardzo sympatycznym pieskiem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale słodziak:)). I do tego ma intrygujący gust czytelniczy:D
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Serdecznie pozdrowienia dla Was ode mnie i mojego Wika. Nie dziwię się, że pokochałaś tego słodziaka, bo jest przeuroczy. I dużo ma wspólnego z moim psem - tylko Wiko woli obserwować świat z okna niż z balkonu, a jak idzie do samochodu to na klatce jest kwik jakby prosiaka mieli zarzynać. On kocha auto od maluszka- kupilismy go jak miał 6 tygodni. I też po psiemu czyta, choć nigdy nie podrał żadnej książki. Mój poprzedni pies spaniel podarł mi w dziecińswie kilka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fel jeszcze niczego nie zniszczył, więc nie muszę się obawiać, że dopadnie jakąś książkę :).
      Ale wszystkie nowości wyciągane z paczek musi pooglądać ;)

      Usuń
  4. Ech.... Felix to najsympatyczniejszy pies jakiegokolwiek znałam :):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyczochraj go ode mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale z niego słodziak! Hahah i jaki skupiony nad tą książką ;d:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak... ostatnio doszłam do wniosku, że do nauki przykłada się bardziej ode mnie ;)

      Usuń